Trzy dni przed wyborami samorządowymi

mieszkańcy Sosnowca mieli dziś okazję spotkać się z kandydatami na Prezydenta Miasta w pierwszej i jedynej debacie prezydenckiej.
Gotowość i uczestnictwo potwierdzili wszyscy kandydaci i w ich obecności debata się rozpoczęła.
Niestety już pierwsze minuty panelu dyskusyjnego przeznaczonego na zaprezentowanie się kandydatów z ich wizją przyszłości miasta przyniosły nietypową niespodziankę. Kandydatka PiS przemawiająca jako druga, po przedstawieniu się wygłosiła jedynie oświadczenie, czy raczej tyradę o agresji i atakach- głównie na kandydata tej partii w Dąbrowie Górniczej, ale także na kandydatów PiS w ogóle. Po czym zadeklarowała niechęć do takiego sposobu prowadzenia kampanii i złożyła rezygnację z dalszego uczestnictwa w Sosnowieckiej debacie. Smutne to wydarzenie głównie dla samej kandydatki, która w ten oto sposób pozbawiła się możliwości przedstawienia swojego programu i wizji miasta. Pozostaje jedynie puenta- kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.

Wracając jednak do samej debaty już od początku jej trwania zauważyć można było wybijających się dwóch kandydatów, będących jednocześnie liderami obecnych wyborów: Tomasza Niedzielę i Arkadiusza Chęcińskiego.Obydwu kandydatom nie można było odmówić świetnego przygotowania i doskonałej wiedzy w problemach miasta. Obydwaj kandydaci także sprawnie potrafili przedstawić sposoby rozwiązania dotykających Sosnowiec bolączek. Nie należy tutaj pomijać merytorycznych wypowiedzi trzeciego kandydata Karola Winiarskiego, który jednak w swych wystąpieniach sprawiał wrażenie znudzonego i zmęczonego co świetnie przekładał także na uczestniczącą widownię. Pozostali uczestnicy debaty, Pani poseł Barbara Chrobak z perspektywy Warszawy najwyraźniej straciła kontakt i choćby elementarną wiedzę na temat problemów Sosnowca, przynajmniej jak dla kandydatki do urzędu prezydenta miasta, zaś Aleksander Kalański w swych wypowiedziach sprawiał wrażenie nieco zagubionego, błądzącego. Oboje jednak nie prezentowali przygotowania jak dwaj liderzy dzisiejszego spotkania.
Wystąpienia natomiast dwóch głównych oponentów Tomasza Niedzieli i Arkadiusza Chęcińskiego pełne były konkretów i szczegółowych danych dzięki którym obserwujący debatę mogli poznać realne propozycje dla miasta.
Nie może jednocześnie umknąć pozytywna atmosfera jak panowała w czasie całej debaty, tak różna od atmosfery z przed czterech lat, która pełna była gwizdów, buczenia i niewybrednych komentarzy części uczestników utożsamiających się z komitetem Niezależnych (głównie pod adresem ówcześnie urzędującego prezydenta). Tutaj jednak, pomimo wzorowej publiczności, zauważalne były emocje zdenerwowania czy obaw jakie towarzyszyły obecnemu prezydentowi, który wielokrotnie atakował kandydata lewicy, a przykrywane próbami żartowania. Sam Tomasz Niedziela jednak nie dał się sprowokować a całość jego wystąpień określić można jako wyważone i konkretne a czasem dowcipne bez jednak niepotrzebnych zaczepek pozostałych kandydatów. Jedyna riposta, wyrażona na zakończenie wobec głównego adwersarza, odnosiła się do bezbłędnie podanej ceny jednorazowego biletu komunikacji miejskiej, sugerując jednocześnie że brak takiej wiedzy był by w złym tonie członka KZK GOP z około trzydziestotysięcznym rocznym wynagrodzeniem.

Nawet głosy słyszalne pośród sztabowców komitetu prezydenta podkreślały dobre przygotowanie, zachowany spokój oraz akceptację kandydata SLD.
Zróżnicowanie poszczególnych paneli dyskusji, oraz przygotowanie, a także widoczne emocje bądź opanowanie poszczególnych kandydatów oraz kultura wypowiedzi pozwoliła jednoznacznie na wyłonienie dwóch liderów dzisiejszego spotkania z wyraźną przewagą dla kandydata komitetu SLD Lewica Razem Tomasza Niedzieli.
Na zakończenie pozostaje wiara i przekonanie, że sami mieszkańcy zdecydują o powrocie Sosnowca do historycznych korzeni i poprą zwycięzcę dzisiejszej debaty.
Paweł Drygała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz